poniedziałek, 28 czerwca 2010

* * * {za dużo słów...)


za dużo słów
za mało milczenia

za dużo nie
za mało tak

za dużo próśb
nie do spełnienia

za mało szczęścia
do stracenia


piątek, 18 czerwca 2010

* * * (skazane..)


skazane
na dożywotnią obserwację
samego siebie
w celi elektrowstrząsów
zapomina mowy
bluźni
przeklina
połyka język
ojczysty
bywa ptakiem i różą nagą
koroną co spada
razem z głowa
katem podpalającym stos
czarownicą na stogu siana
porzuconym strzępem skóry
prawdy złamanej kołem
kłamstwa nabitego na pal

zamurowane na zawsze
ja
nie poznaje
samo siebie


piątek, 11 czerwca 2010

* * * (wiesz że szachy...)


wiesz że szachy
są grą królów
a brydż
to most który łączy
lub dzieli
przy pomocy kart

wiesz że morze czerwone
krwią nie pachnie
a białe
faluje sobie
gdzieś na północy

wiesz że żyje się
by umrzeć
a kocha
by było trudniej


czwartek, 10 czerwca 2010

* * * (podobno...)


podobno
żyje się raz
i raz się umiera
raz jest
pierwszy pocałunek
i pierwszy bal
i ból
i śmiech
podobno
jedna jest matka
i jeden ojciec
i sen jest samotny
i ja jestem
i krzyk
i łza
podobno
raz się umiera
i raz się rodzi


wtorek, 8 czerwca 2010

* * * (Jak uśmiechem witać ranek...)


Jak uśmiechem witać ranek
gdy oczy budzą mnie po południu
Jak z apetytem jeść obiad
gdy ciało się buntuje
Jak w młodzieńczy sposób kochać dziewczynę
gdy co wieczór dziwka do mnie zagląda
Jak spać bez koszmarów w nocy
gdy ten kudłaty wiersz
boi się ciemności